Herb szkoły

“Nie ma w życiu większego cierpienia niż oślepnąć w Granadzie” – ERASMUS część I

ERASMUS – część I

Sobota i niedziela czasem na aklimatyzację

(25 i 26 lutego 2023 roku)

Sobota w Granadzie, pierwsze wrażenia

“Nie ma w życiu większego cierpienia niż oślepnąć w Granadzie.”

(napis na murach obronnych Alhambry)

“Granada znajduje się na Półwyspie Iberyjskim w Hiszpanii, jest częścią Andaluzji. Piękne widoki na wiecznie ośnieżone szczyty pasma górskiego Sierry Nevady. Historia tego miejsca sięga aż VII w. p.n.e.. W średniowieczu Granada była centrum ostatniego państwa muzułmańskiego na Półwyspie Iberyjskim.”

Podobne zdania można odnaleźć w każdym przewodniku, stanowią początki przygotowań do wyjazdów, dają zawsze jakieś wyobrażenie o miejscu. Nas, czyli ośmioosobową grupę nauczycielek – Magdalena Siemaszko, Sylwia Wojciechowska, Elżbieta Tymińska, Jadwiga Proniewicz-Hasiak, Agnieszka Hładyszewska, Aleksandra Piotrowska, Katarzyna Ignaszak i Beata Stypczyńska, przywitały bujna zieleń, drzewa pomarańczy i cytryn, malownicze górskie grzbiety i słońce. Zmęczenie przestało być odczuwalne, choć nie spałyśmy prawie całą noc, bo wyjazd na lotnisko do Wrocławia zaplanowany był na 2:30. Była sobota w południe, przejazd z Malagi do Granady przebiegł bardzo sprawnie, należało się tylko rozlokować w hotelu, zjeść posiłek i można było ruszyć, by poznawać okolicę.

Wspominałyśmy wrażenia z pobytu w Barcelonie, Madrycie, czy na wybrzeżu Costa Brava, Andaluzja natomiast znana nam była tylko z książek i filmów i tym większą radość sprawiało jej odkrywanie. Sobotnie popołudnie to orientacja w przestrzeni miasta, pierwsze zachwyty i doświadczenia: wielokulturowość, kolory, rośliny, zapachy, komunikowanie w języku angielskim, choć Hiszpanie najchętniej mówiliby po hiszpańsku.

Niedziela w Maladze, mieście narodzin Pabla Picassa, u podnóża Gór Betyckich

Niedziela była dla nas nadal czasem wolnym przed rozpoczynającymi się poniedziałkowymi warsztatami. Wyjazd i wstępny plan wyprawy zaplanowałyśmy spontanicznie dzień wcześniej. Konieczna była rezerwacja biletu na autobus i zakupy on-line. Od razu odczułyśmy, że dobrze jest działać zespołowo – każda z nas miała różne doświadczenia, co okazało się bezcenne przy rozwiązywaniu problemów.

Malaga przywitała nas jeszcze większą ilością słońca niż Granada i zdecydowanie wyższą, iście wiosenną, temperaturą. Ciepłego powietrza i promieni słonecznych brakowało nam szczególnie po pochmurnych miesiącach w Polsce. Nie zdecydowałyśmy się na tramwaj, pieszo, z nawigacją, dotarłyśmy do zabytkowego centrum i tam podzieliłyśmy się na dwie grupy – część z nas chciała zwiedzić Muzeum Picassa w renesansowym pałacu z arkadowym dziedzińcem (ponad 230 prac malarza z różnych etapów życia), część miała ochotę na leniwy spacer uroczymi uliczkami. Po wizycie w wyjątkowych miejscach udałyśmy się do Santa Iglesia Catedral Basilica de la Encarnacion, renesansowej katedry, z wpływami i gotyckimi i barokowymi. Na koniec, po duchowych wrażeniach, pozostał nam spacer malowniczą promenadą wzdłuż portu.

Bogatsze o doświadczenia wróciłyśmy wieczorem autobusem do Granady, następnego dnia zaczynałyśmy tygodniowe szkolenie z Universal Mobility SL.

tekst i zdjęcia: Beata Stypczyńska