Tradycyjnie jesienią młodzież naszego liceum wyjeżdża w Tatry. Organizatorem i kierownikiem eskapad górskich jest niezawodny profesor Kazimierz Walotka. W tej edycji wyprawy brała udział młodzież głównie klas pierwszych, choć nie brakowało weteranów z naszego gimnazjum i maturzystów. Prawdziwym rekordzistą okazał się Rocky – to był jego siódmy wyjazd.
Wycieczkę zaplanowano na 1 w nocy, wszyscy stawili się punktualnie i po wstępnych formalnościach rozpoczęła się 7 godzinna podróż. Pierwszy dzień to “lekkie przetarcie” czyli GIEWONT. Pogoda była piękna, dzięki której mogliśmy podziwiać niezapomniane widoki i cieszyć się ze dobycia kultowej góry – 1894 m n.p.m. Łatwo nie było, gdyż 7 godzin chodzenia i pokonanie 10 km robiło swoje. Po obiado-kolacji pomimo zmęczenia udaliśmy się pod czujnym okiem opiekunów na nocne zwiedzanie Krupówek.
Drugi dzień zapowiadał się wspaniale. Plan zakładał dojazd autobusem do Palenicy, stamtąd przez Wodogrzmoty Mickiewicza do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Wspaniały przewodnik i ratownik TOPRu w jednej osobie p. Marcin poprowadził nas piękną Doliną Roztoki do Siklawy i słynnej ?piątki? – kultowego schroniska. Intensywne podejście ujawniło braki kondycyjne u niektórych, stąd zmiana planu. Zamiast przez Szpiglasową Przełęcz poszliśmy przez Świstówkę do Morskiego Oka. Wyszło ponad 24 km. Zzuliśmy to w nogach.
Dzień trzeci przywitał nas spodziewanym deszczem i ochłodzeniem. Ale i na ten wariant pogodowy byliśmy przygotowani. Wizyta w Centrum Edukacji Tatrzańskiego Parku Narodowego, zrobiła na wszystkich duże wrażenie. Nawet brak pogody okazał się naszym sprzymierzeńcem. Brak widoczności uziemił śmigłowiec TOPRu. Dzięki zabiegom przewodnika, udało nam się zwiedzić bazę lotniczą TOPR i wsiąść do najsłynniejszego helikoptera w Polsce. Emocji nie brakowało. Następnie udaliśmy się do najwyżej położonej osady w kraju – Ząb i dalej do słynnej Bachledówki, gdzie bardzo często spotykali się dwaj wielcy rodacy ks. Kardynałowie Wojtyła i Wyszyński. Mgła nie pozwoliła nam się delektować pięknymi widokami na Tatry, dalej do Chochołowa – cudownej wioski podhalańskiej z unikatową zabudową drewnianą sprzed 200 lat. Duża dawka historii dopełniła program edukacyjny tego dnia. Ostatni dzień, to tradycyjnie relaks w termach Bukowiny Tatrzańskiej.
Z zapowiedzi , które dotarły do nas wynika, że czerwcowy wyjazd w Tatry będzie połączony z wypadem na Słowację. Wielu z nas już rezerwuje miejsce, choć dla niektórych będzie to dość trudne.
Na koniec dziękujemy naszym opiekunom za ojcowską troskę i dostarczenie nam wielu przygód związanych z obcowaniem z górami.
Polecamy się na czerwiec, już tylko osiem miesięcy.|?Do zobaczenia na szlaku.
autor zdjęć: Kazimierz Walotka