Jakich to gości mieliśmy!
7 marca nasze LO gościło 3 studentki bohemistyki Uniwersytetu Wrocławskiego i – na teamsie- dr. Mateusza Wiśniewskiego, językoznawcę, wykładowcę akademickiego, menedżera kultury, tłumacza, opiekuna koła językowego, do którego dziewczyny należą. Pierwszy raz mieliśmy w szkole możliwość spotkania się z przedstawicielami filologii czeskiej. Studentki – Karina i Małgosia (2. rok) oraz Wiktoria (4. rok) starały się opowiedzieć o korzyściach płynących ze studiowania tego, niszowego bądź co bądź, kierunku.
Uczniowie klas maturalnych mogli na początku spotkania pobawić się w rozszyfrowywanie czeskich słów, które najczęściej znaczą coś zupełnie innego, niż by na to wskazywało ich brzmienie. I tak np. “kveten” to… maj, “cerstvy” – świeży, “zapach” – smród, “droga” – narkotyki, zachod” – ubikacja, a “ubikace” to wieloosobowe miejsce zakwaterowania:) O słowie “sukat” lepiej nie wspominać:0
Dziewczyny zaprezentowały też kilka językowych stereotypów, które z prawdą nie mają niczego wspólnego, np. “smaticka na paticku”, co NIBY miałoby znaczyć: flaga, czy “sralinkova ganiacka” (biegunka), nie wyłączając z tego zestawu “dachovych obsranców” (gołębie). Te rzekome czeskie słowa mają TYLKO czeskie brzmienie.
Czy niektórzy spośród naszych abiturientów, zwłaszcza tych niezdecydowanych, co robić po maturze, wybiorą studia bohemistyczne? Czas pokaże.
P.s.
łac. Bohemia – Czechy
łac. abitus – odejście
https://uni.wroc.pl
https://uni.wroc.pl/strona-glowna/o-uniwersytecie/uczelnia-badawcza/
https://www.goodtoknow.pl/arqus#326539
