Herb szkoły

Między niebem a historią. Watykan i Monte Cassino

Czołem kochani!

Serdeczne pozdrowienia przesyłamy wam dziś z Watykanu i Monte Cassino. Niektórzy nie wierzyli, że w jeden dzień uda się nam zwiedzić te dwa miejsca, ale udało się. Póki co wracamy głodni z cmentarza na Monte Cassino, ale pudełko gumiśkow na chwilę zaspokoiło puste brzuchy. Dzień zaczęliśmy bardzo wczesnym, ale przepysznym śniadaniem – ciepłe Croissanty – ile dusza zapragnie i włoska kawa palce lizać. Potem pojechaliśmy metrem do Watykanu, gdzie zwiedzaliśmy najważniejsze zabytki stolicy katolickiego świata. Umówiliśmy się z naszą przewodniczką na Viale Vaticano, która towarzyszyła nam w Muzeach Watykańskich. Mogliśmy zobaczyć tam największy i najbogatszy zespół muzealny na świecie, w tym zbiór Gobelinów Florenckich i Kaplicę Sykstyńską z arcydziełem Michała Anioła “Sądem Ostatecznym”. Pani przewodniczka wzbogaciła naszą wiedzę historyczną cennymi wiadomościami. Krótko po 12 udaliśmy się na Plac św. Piotra, ale przyznam, że czekanie w tłumie turystów w palącym słońcu przyjemnością nie było. Ochłonęliśmy dopiero w klimatyzowanym autobusie podczas malowniczej trasy na Monte Cassino. Miejscami wstrzymywaliśmy oddech podziwiając piękne widoki, ale z drugiej strony baliśmy się. Nasz autobus wielki, kręte serpentyny i wąska droga, a mijały nas inne wycieczki i nawet pan kierowca musiał się raz cofać na zakręcie, bo byśmy się nie zmieścili. Najpierw wjechaliśmy na sam szczyt, gdzie dumnie przywitał nas olbrzymi Klasztor Benedyktynów – miejsce jednej z najważniejszej dla Polaków bitew II Wojny Światowej, pod przywództwem Generała Andersa. W klasztorze znajdują się niezwykle cenne dla kościoła katolickiego relikwie św. Benedykta i jego siostry bliźniaczki, św. Scholastyki.
Na koniec udaliśmy się na Cmentarz Żołnierzy Polskich, poległych pod Monte Cassino. Zapaliliśmy kilka świeczek, by upamiętnić ich poświecenie i ruszyliśmy w powrotną drogę do Domu Pielgrzyma w Rzymie na zasłużony odpoczynek.

RODO