Wydawałoby się, że tym razem zadanie będzie arcytrudne, bo, co prawda, wiersz polski i znany, ale… po ukraińsku (a nie, jak dotąd, po angielsku, niemiecku lub czesku). Dla Joanny Majewskiej nie ma zadań nie do wykonania. Właśnie ona odgadła, że pod tym dziwnym zapisem (cyrylica) kryje się arcydzieło poezji młodopolskiej – “Deszcz jesienny” Leopolda Staffa. Brawo!
Poniżej można sobie ten wiersz przeczytać. A jeśli ktoś woli języki bardziej egzotyczne niż ukraiński, to niech zajrzy na tablicę biblioteczną przy głównych drzwiach do biblioteki.
Od 17.05 zapraszam na coś po angielsku. Czyli – łatwizna:)